Ciotka Poldi i sycylijskie lwy - Mario Giordano
"Ciotka Poldi i sycylijskie lwy" to książka, której recenzję chcę napisać w nader pozytywnym klimacie, ponieważ ta powieść właśnie taka jest - pozytywna.
Poldi to jedna z najbardziej komediowych bohaterek, jakie spotkałam do tej pory na kartach książek, które zdobią moje półki. Zdecydowanie kreacja głównej bohaterki, grającej pierwsze skrzypce przypadła mi do gustu. Tryskając wigorem i nieskończoną wręcz charyzmą, przebiegłością i pozytywną energią, Poldi zaraża wszystkich dokoła w tym oczywiście, czytelników szerokim uśmiechem! Takich osób jak ona bez dwóch zdań potrzeba w naszym świecie! Poldi ujmuje wdziękiem i silnym, nietypowym charakterem. Potrafi postawić na swoim i omamić ludzi tak, by podali jej na tacy informacje, których kobieta w danym momencie potrzebuje. Policja miałaby dużo lżej, ucząc się od Poldi tych umiejętności, bądź po prostu mając ją w zespole.
Największą zaletą Poldi jest przebiegłość, do tego w zestawie dodałabym otwartość na drugiego człowieka i łatwość z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich. Te atuty pozwalają jej rozwikłać sprawę Valentino, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, a jego nieobecność zdaje się niepokoić jedynie Poldi. Kobieta odkrywa niespodziewane dla niej fakty i sekrety z życia mężczyzny, które prowadzą ją do rozwikłania zagadki nieuzasadnionego zniknięcia. Jej droga do poznania prawdy i zdobycia wyznaczonego sobie celu jest usiana zabawnymi sytuacjami oraz najrozmaitszymi przygodami, które trzymają czytelnika przy książce lepiej niż niejeden magnez trzyma się waszej lodówki. Czułam, że muszę jej towarzyszyć do samego końca i nie mogłam doczekać się rozwiązania fabuły.
To właśnie wspomniana wcześniej fabuła odgrywa w powieści ważną rolę. Jest nieprzewidywalna i intrygująca. Jednakże klimat powieści przywodzi mi na myśl coś znajomego. Nie chcę powiedzieć, że jest to powieść stereotypowa i łatwa do przewidzenia ze względu na znane powielające się wątki. To nie ten rodzaj rozpoznania towarzyszył mi w trakcie lektury. Miałam wrażenie, że wróciłam do starych znajomych, którzy są w potrzebie i oczekują mojej pomocy. Nie odstępowało mnie na krok uczucie przyjemnego deja vu, mówiącego, że nie pierwszy raz Poldi i Sycylia wciągają mnie w zwariowane tarapaty. Cieszę się, że moi starzy-nowi znajomi są tacy super!
Sycylia opisana w książce jest bardzo dokładnie, co mi akurat bardzo przypadło do gustu, ponieważ nigdy nie byłam w tym miejscu, dlatego niestety nie ocenię obiektywnie, czy ten opis zgadza się z rzeczywistością, czy ma z nią cokolwiek wspólnego, aczkolwiek mi zdecydowanie spodobało się miejsce stworzone przez autora.
Narracja zastosowana w tekście również działa na korzyść powieści i jej odbiór. Ciotka Poldi jest pokazana jako zwariowana w oczach kogoś innego, kto podkreśla również jej atuty, a nie ukrywa wad. Pozwala nam to w pełni poznać tytułową bohaterkę. Kto wie, co sama Poldi stwierdziłaby o sobie? Na pewno byłaby to ocena dużo mniej obiektywna.
Podsumowując mój wywód, "Ciotkę Poldi i sycylijskie lwy" polecam każdemu, kto lubi uśmiechać się czytając, kogo fascynują komedie. Wszyscy miłośnicy lekkich, niezobowiązujących powieści znajdą w tej książce swoją przystań. Gwarantuję, że spędzicie z tą książką kilka pozytywnych wieczorów lub poranków zarówno tych letnich jak i zimowych czy jesiennych.
Obiecuję, że Poldi zaskoczy Was niejednym szczerym, bardzo bezpośrednim tekstem i nieprzystającym jakiejkolwiek kobiecie nałogiem! Pamiętajcie, nie tylko mężczyźni są twardzielami! Kobiety dorównują im siłą i ciętą ripostą, jeśli nie są jeszcze gorsze od nich… Poldi jest dosadnym przykładem potwierdzającym tę tezę.
Nie czekajcie dłużej i poznajcie Poldi, wystrzałową kobietę XXI wieku! Szukajcie jej tam, gdzie wyczuwalna jest dobra energia!
PREMIERA KSIĄŻKI JUŻ 13 WRZEŚNIA!
Za egzemplarz recenzencki "Ciotki Poldi i sycylijskich lwów" serdeczne podziękowania składam na ręce wydawnictwa Initium.