top of page

Głębia Challengera - Neal Shusterman


"Głębia Challengera" nie należy do łatwych i przyjemnych książek. To jednak dobry znak. Ta książka ma nas czegoś nauczyć i zdecydowanie w stu procentach spełnia swoją rolę.


Mnogość pozytywnych opinii skłoniła mnie do przeczytania powieści Neala Shustermana. Nie ukrywam, że początkowo czułam się w tej książce wyjątkowo zagubiona i musiałam zaczynać ją od początku trzy razy, bo kompletnie nie mogłam zapamiętać, o czym czytam, jednak był to trud warty zachodu. Mogę więc śmiało stwierdzić, że mój umysł został w jakimś stopniu oszukany przez tę powieść.


Ważną rolę w powieści odgrywa podział jej na krótkie rozdziały, co zdecydowanie pozytywnie wpływa na płynność i szybkość czytania oraz chęć do dalszego poznawania fabuły książki. Osobiście długo siedziałam nad tą książką, próbując sobie to wszystko poukładać w głowie, ale też zastanawiając się, co Wam o niej powiedzieć i jak Wam to przekazać bez zbędnych spoilerów. Jak można wyczytać w opisie, wieńczącym tył okładki Caden Bosch żyje w dwóch światach - jest żeglarzem, płynącym na statku w stronę Głębi Challengera - najgłębszego punktu na Ziemi, oraz próbuje swoich sił jako zdolny licealista, który ma pewne mankamenty związane z zachowaniem. Tego typu opis jest bardzo trafny i moim zdaniem przydatny, jeśli chodzi o tę konkretną książkę. Lepiej od razu poinformować czytelnika z czym będzie musiał się zmierzyć. Caden wydaje się być mądrym, podążającym za ideą chłopcem, zamkniętym w ciele, które zdaje się być swoistym złudzeniem, jak wszystko dokoła. Wiele różnych jego cech można wyczytać spomiędzy kolejnych linijek teksu. Momentami człowiekowi jest go tak bardzo szkoda, że ma ochotę płakać nad książką (a przynajmniej ja tak miałam). Świat, który otacza Cadena Bosha i to, czego chłopiec doświadcza zostało opisane naprzemiennie w rozdziałach, które porządkują zawartość książki.


Momentami czułam, jakbym to ja byłam osobą, która cierpi na rozerwanie między dwoma światami. Może to ogłupić człowieka, ale jak ktoś się skupia na lekturze i potrafi po odłożeniu książki wyłączyć myśli, to nie będzie to dla niego przeszkodą.


Uważam, że nad tą książką nie można zanadto się rozpisywać, żeby spoilerować jej treści, ją po prostu trzeba przeczytać. Moim zdaniem każdy może odebrać ją inaczej. Zdecydowanie jest to zaletą.


Przy tej okazji warto również zauważyć przepiękną oprawę graficzną, która swoim minimalizmem i przemyślaną prostotą przyciąga wzrok i sprawia, że już zawsze kojarzymy z nią intensywny, niebieski kolor.


Tak, jak prawie każda książka "Głębia Challengera" ma swoje wady i myślę, że najbardziej zauważalną jest wrzucanie czytelnika na głęboką wodę, a mam tu na myśli rozpoczęcie książki bez uprzedniego wprowadzenia. Całe przesłanie książki atakuje czytelnika od razu i na samym początku naprawdę wśród tych krótkich rozdziałów można się zgubić.


Bez względu na wszystko zdania nie zmienię. Każdy człowiek na tej Ziemi powinien poznać Neala Shustermana i jego głębię Challengera.


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page